Zanieczyszczenia w wodzie
Żyjemy w okresie, w którym choroby cywilizacyjne
zaczynają dotykać coraz większą część społeczeństwa. Są to choroby
już nie tylko układu krążenia (miażdżyca, zawały, udary,nadciśnienie)
czy uczuleniowe (rożne alergie ) ale najbardziej groźne - choroby
nowotworowe.
Ich przyczyną są różne substancje zgromadzone w środowisku naturalnym.Trzeba
jednak wyraźnie powiedzieć, że choroby te nie są wynikiem maksymalnych
stężeń toksyn, lecz mikrostężeń, często kumulujących się w organizmie.
Nawet śladowe ilości substancji toksycznych, czasem
pojedyncze cząsteczki, w stężeniach znacznie niższych od dopuszczalnych
norm są zdolne wywołać reakcje chorobowe.
Naukowcy ostrzegają, że prawie 80% chorób ma związek z jakością
spożywanej wody.
Woda wodociągowa może zawierać już 2300 pierwiastków
i związków chemicznych. 97% z nich nie jest wyczuwalne żadnym
ludzkim zmysłem.
Niektóre z nich to: arsen, azbest, azotany, benzen, chlor, chloronaftaleny,
fenol, detergenty, haloformy, kadm, Metale ciężkie, pestycydy,
polichlorek winyly, benzoapiren, wielopierścieniowe węglowodory
aromatyczne, rtęć, trójhalometany, itp
"Na oko" nie widać
metali ciężkich. Ołów, kadm, cynk, przenikają bez trudu
w głąb organizmu (nawet mogą przenikać z organizmu matki przez
łożysko, powodując nieodwracalne zmiany w mózgu płodu). Odkładają
się w nerkach, kościach, wątrobie. Tylko od odporności organizmu
zależy kiedy ta "bomba" wybuchnie.
Na odbytym 30.03.1999 r. sympozjum w Katowicach pt. " Zdrowa
woda dla Katowic" z udziałem dostawców wody (GPW i RPWK),
Sanepidu, PIH-u, Pan dr Zbigniew HAŁAT (Instytut WODA 2000) dowodził,
iż jedyną jego bronią konsumenta może być
jego własny rozsądek co do skutków zdrowotnych wynikających
ze stosowania wody z kranu. Świadomy i rozsądny
konsument ma dwa wyjścia: stosować wody opakowane od rzetelnego
producenta (kontrole PIH dowodzą, że co trzecia
butelka jest "chrzczona") lub zastosować
skuteczne filtry do wody wykorzystujące zjawisko odwróconej osmozy.
Tylko one dają gwarancje usunięcia rozpuszczonych substancji chemicznych,
nawet tych szczególnie niebezpiecznych, kumulujących się w organizmie
rakotwórczych WWA i dioksyn, gdyż zakład uzdatniający wodę nie
jest wyposażony technologicznie, aby usunąć substancje chemiczne.
Znane są opinie o wodzie w rodzaju : "nasza
woda jest zła, bo nieładnie pachnie" albo "mamy
niedobrą wodę, bo jest brązowawa" lub "mamy
fantastyczną wodę, bo smaczną i przeźroczystą". Zatem
opinie te oparte są wyłącznie albo na wyglądzie, albo na zapachu,
czyli na właściwościach organoleptycznych a nie na podstawie dokładnej
analizy w dobrze wyposażonym laboratorium. Niestety tak właśnie
większość z nas próbuje oceniać jakość wody. Czy zna ktoś smak
lub zapach fosforanów, azotynów, pestycydów, ołowiu, kadmu lub
innych metali ciężkich albo WWA.
Picie skażonej wody nie boli. Natomiast u
dzieci, których ich organizm ciągle się rozwija, już teraz musi
on zwalczać rozpuszczoną chemię w wodzie, która pozostawia trwały
ślad w jego tkankach. W wodzie do picia nie powinno być żadnych
związków, których człowiek nie potrzebuje. Po co organizmowi chlorobenzeny
(polska norma dopuszcza 0,005 mg/l), po co DDT i jego metabolity
(norma dopuszcza 0,001 mg/l) albo ołów, kadm, rtęć.
Tego człowiek, od czasu jak chodzi po ziemi nigdy nie wypijał.
(Powrót na górę strony)